Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Motor
Nr: 40
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1975
zmiany trzeba jednak stwierdzić, że nie wszystko jest już pomyślane tak, abyśmy mogli wyzbyć się wątpliwości.
Jerzy Pomianowski

CZY MAM PRAWO...?
Samochód jest w moim zawodzie jednym z narzędzi pracy. Ta właśnie funkcja pojazdu sprawiła, że traktuję go tak jak na to zasługuje i wedle reguł, do których jest przeznaczony: jak łyżkę albo widelec. Zabiegi wokół mojego pojazdu ograniczone są do niezbędnych konserwacyjnych czynności. Smaruję w zaprzyjaźnionym garażu kupioną wspólnie z jego właścicielem smarownicą, myję od czasu do czasu też własnoręcznie. Z istoty marki mojego pojazdu wynika, że nie potrzebuje on innych opiekuńczych gestów.
Muszę przyznać, że za ten stosunek doń
zmiany trzeba jednak stwierdzić, że nie wszystko jest już pomyślane tak, abyśmy mogli wyzbyć się wątpliwości.<br> &lt;au&gt;Jerzy Pomianowski&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt; CZY MAM PRAWO...?&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt; Samochód jest w moim zawodzie jednym z narzędzi pracy. Ta właśnie funkcja pojazdu sprawiła, że traktuję go tak jak na to zasługuje i wedle reguł, do których jest przeznaczony: jak łyżkę albo widelec. Zabiegi wokół mojego pojazdu ograniczone są do niezbędnych konserwacyjnych czynności. Smaruję w zaprzyjaźnionym garażu kupioną wspólnie z jego właścicielem smarownicą, myję od czasu do czasu też własnoręcznie. Z istoty marki mojego pojazdu wynika, że nie potrzebuje on innych opiekuńczych gestów.&lt;/&gt;<br> Muszę przyznać, że za ten stosunek doń
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego