kierownicą wozu siadał sam Jan B. i odjeżdżał.</><br>W taki oto sposób wyjaśniła się więc zagadka dwóch ciężarówek z telewizorami, które zaginęły w okolicach W. w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. "Janpol" okazał się klasyczną dziuplą do przechowywania skradzionych towarów. Później, w toku dalszego śledztwa, które trwało kilka miesięcy, wyszło na jaw, że właściciele hurtowni mają powiązania z jednym ze znanych gangów.<br><q>- Wróćmy jednak do sprawy Marzeny K., która zginęła, można powiedzieć, na własne życzenie</> - opowiadał dalej podkomisarz Rafał B. <q>- Z zeznania Jacka F. wynikało, że ta piękna, długonoga dziewczyna obiecała mu małżeństwo, w zamian za co on, mając do niej bezgraniczne