Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
okładem na głowie. W powietrzu unosiła się woń waleriany. Na twarzy mamy malował się wyraz cierpienia.
- Dobrze, że jesteś - powiedziała ledwie dosłyszalnym głosem. - Wezwij karetkę. Albo lepiej od razu księdza.
- Co mamie jest?!
- Serce, drogie dziecko.
Okazało się, że dziadek się oświadczył - i to trzem niewiastom naraz. Rzecz wyszła na jaw, kiedy nauczycielka z Nowego Miasta przyszła do mamy z oficjalną wizytą przedstawić się członkom nowej rodziny. Śladem tego wydarzenia był bukiet kwiatów, wciśnięty do wazonu z wodą, a jednak na znak protestu nierozwinięty z celofanu. Dziadek wyjaśnił zebranej pospiesznie rodzinie, że sprawa była nieaktualna, gdyż wyszło na jaw, że nauczycielka
okładem na głowie. W powietrzu unosiła się woń waleriany. Na twarzy mamy malował się wyraz cierpienia. <br>- Dobrze, że jesteś - powiedziała ledwie dosłyszalnym głosem. - Wezwij karetkę. Albo lepiej od razu księdza.<br>- Co mamie jest?!<br>- Serce, drogie dziecko. <br>Okazało się, że dziadek się oświadczył - i to trzem niewiastom naraz. Rzecz wyszła na jaw, kiedy nauczycielka z Nowego Miasta przyszła do mamy z oficjalną wizytą przedstawić się członkom nowej rodziny. Śladem tego wydarzenia był bukiet kwiatów, wciśnięty do wazonu z wodą, a jednak na znak protestu nierozwinięty z celofanu. Dziadek wyjaśnił zebranej pospiesznie rodzinie, że sprawa była nieaktualna, gdyż wyszło na jaw, że nauczycielka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego