Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
nie bulwersowało.

Nie byliśmy komunistami

- Byłem przez rok asystentem - prostuje Anklewicz - ale kariera naukowa mnie nie pociągała. Poszedłem więc do pracy w Komendzie Stołecznej Policji. Skierowano mnie do Służby Bezpieczeństwa. Oprócz wielu innych względów decydowało i to, że uniwersytet płacił asystentowi 2700, a SB ponad 5500 zł.

Anklewicz nie chce jednak, by pozostało wrażenie, że poszedł do SB wyłącznie dla pieniędzy. - W moim środowisku, tak rodzinnym, jak i towarzyskim, praca w SB nie była niczym nagannym. Nie byliśmy komunistami, byliśmy raczej pokoleniem, które kształtował okres gierkowskiej małej stabilizacji, młodymi ludźmi, którzy autentycznie wierzyli, że realny socjalizm jest dobrym ustrojem, który wymaga tylko
nie bulwersowało.<br><br>&lt;tit&gt;Nie byliśmy komunistami&lt;/&gt;<br><br>- Byłem przez rok asystentem - prostuje Anklewicz - ale kariera naukowa mnie nie pociągała. Poszedłem więc do pracy w Komendzie Stołecznej Policji. Skierowano mnie do Służby Bezpieczeństwa. Oprócz wielu innych względów decydowało i to, że uniwersytet płacił asystentowi 2700, a SB ponad 5500 zł.<br><br>Anklewicz nie chce jednak, by pozostało wrażenie, że poszedł do SB wyłącznie dla pieniędzy. - W moim środowisku, tak rodzinnym, jak i towarzyskim, praca w SB nie była niczym nagannym. Nie byliśmy komunistami, byliśmy raczej pokoleniem, które kształtował okres &lt;orig&gt;gierkowskiej&lt;/&gt; małej stabilizacji, młodymi ludźmi, którzy autentycznie wierzyli, że realny socjalizm jest dobrym ustrojem, który wymaga tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego