póki nie musiałem zmykać do lasu. Ktoś doniósł, uprzedzono mnie. W nocy przyjechali, szczęściem, już mnie tu nie było. Obecnie las się skończył i przed nikim uciekać nie będę. Zresztą dokąd? Co do pani, można się wycofać. Jest pani bardzo młoda. Każdy zawód przed panią.<br>- Ani myślę. Właśnie dlatego, że jest, jak jest. To byłoby tchórzostwo.<br> Kiedy wróciła z Regnowa, pierwsze, co zobaczyła, to ciało Azy. Suka leżała martwa na podjeździe. Dziwnie długa, płaska, sutki zwinięte, jeszcze skropione mlekiem. Łeb roztrzaskany. Obok również martwy gładkowłosy trupek jednego ze szczeniaków. Hania kucnęła nad Azą, machinalnie przesunęła dłonią po jej boku. Był jeszcze ciepły. Weszła