a więc niezależnie, gdzie będę i co się ze mną stanie, dowiem się prawdopodobnie, czy żyje mój papa, czy przetrwał gdzieś tam w Rosji mój brat Renek i co z babusią,<br>mogłem więc liczyć tylko na samego siebie, na wybór, jakiego dokonam: i dokonałem go w Esfahanie, zgłaszając się jako kandydat do Polskiej Szkoły Marynarki Handlowej, która miała powstać w Anglii, w hrabstwie Stratford, i pan Hadała tylko po to przyjechał z Londynu do Persji, aby zabrać grupę chętnych, a potem opiekować się nimi w podróży...<br>i oto znajdowałem się w drodze, przebyliśmy na razie niewielką jej część, szlak z Esfahanu