Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
szybko. Zjadają moim stadom doskonałą
trawę. Od kiedy krajowcy i dingo wynieśli się dalej na zachód, kangury
pojawiają się jak grzyby po deszczu. Toteż między osadnikami a
kangurami toczy się stale zażarta walka. Jeżeli my ich nie wytępimy, to
one w krótkim czasie nas stąd wygnają - wytłumaczył Allan.
- No, ten kangur nie będzie panu więcej szkodził - wtrącił Wilmowski.
- Wydaje mi się, że nadjeżdżają towarzysze panów - zauważył Allan.
Był to bosman Nowicki i Smuga. Zeskoczyli z koni. Wilmowski
przedstawił ich Allanowi, który zaraz ponowił zaproszenie.
- Teraz musimy się zająć złowionymi kangurami - poinformował go
Wilmowski. - Nasi towarzysze również schwytali jedno zwierzę. Należy je
szybko. Zjadają moim stadom doskonałą<br>trawę. Od kiedy krajowcy i dingo wynieśli się dalej na zachód, kangury<br>pojawiają się jak grzyby po deszczu. Toteż między osadnikami a<br>kangurami toczy się stale zażarta walka. Jeżeli my ich nie wytępimy, to<br>one w krótkim czasie nas stąd wygnają - wytłumaczył Allan.<br> - No, ten kangur nie będzie panu więcej szkodził - wtrącił Wilmowski.<br> - Wydaje mi się, że nadjeżdżają towarzysze panów - zauważył Allan.<br> Był to bosman Nowicki i Smuga. Zeskoczyli z koni. Wilmowski<br>przedstawił ich Allanowi, który zaraz ponowił zaproszenie.<br> - Teraz musimy się zająć złowionymi kangurami - poinformował go<br>Wilmowski. - Nasi towarzysze również schwytali jedno zwierzę. Należy je
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego