pomniejszy pole konfliktów, uczyni zadość wieloletnim życzeniom mniejszości narodowych, nada ustawowe bodźce polityce narodowościowej, zmieni na lepsze niejedno w kontaktach państwo-obywatele polscy innej narodowości.</><br><br><div type="news"><br><tit>Ciało lotne</><br><br><tit>Obyczaje: Czy do spadania z konia konieczna jest matura?</><br><br><intro>Po niepokojach na wsi, w przemysłach mięsnym i zbrojeniowym, ostry konflikt zatrząsł także środowiskiem kaskaderów filmowych. Sprawy zaszły tak daleko, że przedstawiciele skonfliktowanych stron przestali mówić sobie "dzień dobry", zaś kaskader C. rozporządzenie ministra kultury, będące przedmiotem sporu, nazywa "normalnym kurestwem".</><br><br><au>SŁAWOMIR MIZERSKI</><br><br>Zdaniem kolegów C. ma rację, albowiem rozporządzenie "w sprawie wykonywania niektórych zawodów filmowych" zamiast sprawy środowiska porządkować, mocno je zamula. Tworzy ono