drugiego rogu, pod świetlny prysznic latarni, wtaczał się zawiany Kot.<br>Szczęsny popatrzył na schlanego gada, czy przypadkiem nie ściga Magdy, i pośpieszył do komitetu. Tekst odezwy, napisanej przez Madzię, należało natychmiast przesłać dzierżawcy jeziora Łuba. Juliana tam już nie było, ale powielacz pracował. Przed ósmą, nim towarzysz Gwiazdak, zatrudniony w kasynie podoficerskim, wyjdzie z domu do pracy, odezwy te powinno mu się bezwzględnie doręczyć. Na akcję starosty partia odpowie kontrakcją. Bo jeśli się zupaków podnosi <page nr=395> <br>na pogrom Królewieckiej - niech wiedzą, o co walczy ulica Królewiecka, do czego się ich podbechtuje i za jakich Sławojów każą im brudy wynosić.<br>Późną nocą, gdy