Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
się, przywoziła tylko zardzewiałe elementy starego pługa śnieżnego, potłuczoną terakotę, z której układali mozaikową podłogę, albo trzy tony resztek ceramiki. Teraz porcelanowe wazy i dzbanki sterczą ze ścian i sufitu.

Dzisiaj dom wygląda jak pokolorowane przez dzieci jedno z wczesnych dzieł Gaudiego. - To kicz - przyznaje Solveig ze szczerością. - Ale mój kicz! Wnętrze wita napisem: "Bądź miły lub wyjdź". Drzwi zrobione z części starego metalowego łóżka na kółkach. Każdy stolik inny, mnóstwo bibelotów, krzesła z dziwnych tworzyw, wśród nich jedno oklejone monetami - dokładnie dwadzieścia pięć dolarów w centach. Lustra pieczołowicie posklejane z rozbitych kawałków, na ścianach wystawa fotografii. Apetycznie pachnie kawa, z
się, przywoziła tylko zardzewiałe elementy starego pługa śnieżnego, potłuczoną terakotę, z której układali mozaikową podłogę, albo trzy tony resztek ceramiki. Teraz porcelanowe wazy i dzbanki sterczą ze ścian i sufitu.<br><br>Dzisiaj dom wygląda jak pokolorowane przez dzieci jedno z wczesnych dzieł Gaudiego. - To kicz - przyznaje Solveig ze szczerością. - Ale mój kicz! Wnętrze wita napisem: "Bądź miły lub wyjdź". Drzwi zrobione z części starego metalowego łóżka na kółkach. Każdy stolik inny, mnóstwo bibelotów, krzesła z dziwnych tworzyw, wśród nich jedno oklejone monetami - dokładnie dwadzieścia pięć dolarów w centach. Lustra pieczołowicie posklejane z rozbitych kawałków, na ścianach wystawa fotografii. Apetycznie pachnie kawa, z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego