Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Nagi sad
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1967
to wyglądało, żebyś
razem z furmanem siedział.
Nic nie powiedziałem. Właściwie nie miałem co powiedzieć. Moje słowa
nie miały już żadnego znaczenia. Powiedział wszystko i za siebie, i za
mnie. Chociaż wiedziałem, że nie powinienem mu ulegać, bo przeczucie
podpowiadało mi, że to się kiedyś zemści, może nie zaraz, lecz kiedyś,
w jakimś czasie, który stamtąd trudny był nawet do wyobrażenia, kiedyś
tam, gdy zagrażać mi będą już tylko wspomnienia, napastliwe jak osy, że
śmierć nawet potrafią zatruć, a cóż dopiero życie.
- No, zbieraj się - powiedział takim tonem, jakby i jemu było
nielekko.
Wlazł na wóz, wstrząsnął siedzenie i klapnął pośrodku
to wyglądało, żebyś<br>razem z furmanem siedział.<br> Nic nie powiedziałem. Właściwie nie miałem co powiedzieć. Moje słowa<br>nie miały już żadnego znaczenia. Powiedział wszystko i za siebie, i za<br>mnie. Chociaż wiedziałem, że nie powinienem mu ulegać, bo przeczucie<br>podpowiadało mi, że to się kiedyś zemści, może nie zaraz, lecz kiedyś,<br>w jakimś czasie, który stamtąd trudny był nawet do wyobrażenia, kiedyś<br>tam, gdy zagrażać mi będą już tylko wspomnienia, napastliwe jak osy, że<br>śmierć nawet potrafią zatruć, a cóż dopiero życie.<br> - No, zbieraj się - powiedział takim tonem, jakby i jemu było<br>nielekko.<br> Wlazł na wóz, wstrząsnął siedzenie i klapnął pośrodku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego