Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 47
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
pod Motel "Krak". B. wysiadł i podszedł do jakiegoś człowieka. Chyba przekazał mu pieniądze, albo udawał, że to robi. Ruszyliśmy dalej. W okolicach domu towarowego "Hit" pokazał mi wciśniętego za przystanek autobusowy mojego Forda. Poczułam, że wygrałam. Byłam dumna z siebie.
Cały czas za samochodem Marii jechał czarny BMW. Za kierownicą siedział Dariusz S., nowotarżanin. - Oni już nie czekali. Gdy wybiegłam do swojego Eksplorera, Marek B. wskoczył do tego BMW i odjechali.

Wygrałam

Samochód był cały, choć solidnie splądrowany wewnątrz. - Policjanci nie chcieli, żebym przekazywała pieniądze. To była z jednej strony matematyka, a z drugiej wiedziałam, że i tak ich złapią
pod Motel "Krak". B. wysiadł i podszedł do jakiegoś człowieka. Chyba przekazał mu pieniądze, albo udawał, że to robi. Ruszyliśmy dalej. W okolicach domu towarowego "Hit" pokazał mi wciśniętego za przystanek autobusowy mojego Forda. Poczułam, że wygrałam. Byłam dumna z siebie.<br>Cały czas za samochodem Marii jechał czarny BMW. Za kierownicą siedział Dariusz S., nowotarżanin. - Oni już nie czekali. Gdy wybiegłam do swojego Eksplorera, Marek B. wskoczył do tego BMW i odjechali.<br><br>&lt;tit&gt;Wygrałam&lt;/&gt;<br><br>Samochód był cały, choć solidnie splądrowany wewnątrz. - Policjanci nie chcieli, żebym przekazywała pieniądze. To była z jednej strony matematyka, a z drugiej wiedziałam, że i tak ich złapią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego