Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
ważne było, że kazał mi zostawić telefon.
- Wiesz, czego się bałem - Przyznawał - że odeśle cię do kolegium adwokatów Św. Roty albo wprost do Roty podług kompetencji.
- Do monsignora Rigaud.
- Nie do monsignora Rigaud, ale do Roty, bezosobowo, do urzędu. To by oznaczało, że umywa ręce. Wypowiedział te dwa zdania powoli, kładąc nacisk na słowa: "do urzędu", "bezosobowo".
- Gdyby cię skierował wprost do monsignora Rigaud, byłoby jeszcze lepiej. Powołałbyś się na niego i w ten sposób on by twojej rozmowie z Rigaud patronował. Niech ci jednak wystarczy to, coś osiągnął. Nie spławił cię. Nie odciął się od sprawy twego ojca - Ucieszył mnie tym
ważne było, że kazał mi zostawić telefon.<br>- Wiesz, czego się bałem - Przyznawał - że odeśle cię do kolegium adwokatów Św. Roty albo wprost do Roty podług kompetencji.<br>- Do monsignora Rigaud.<br>- Nie do monsignora Rigaud, ale do Roty, bezosobowo, do urzędu. To by oznaczało, że umywa ręce. Wypowiedział te dwa zdania powoli, kładąc nacisk na słowa: "do urzędu", "bezosobowo".<br>- Gdyby cię skierował wprost do monsignora Rigaud, byłoby jeszcze lepiej. Powołałbyś się na niego i w ten sposób on by twojej rozmowie z Rigaud patronował. Niech ci jednak wystarczy to, coś osiągnął. Nie spławił cię. Nie odciął się od sprawy twego ojca - Ucieszył mnie tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego