Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
do dominującego partnera i nie ma mowy o miłosnych klapsach pomiędzy przypadkowymi partnerami. Dopiero kiedy się kochamy, gra w klapsy staje się czuła i namiętna - dla zażyłych kochanków wszystko może być pretekstem do małego klapsa za karę, zwłaszcza na co dzień: "Kochanie, znowu stłukłam szklankę" , "Robaczku, zapomniałaś kupić musztardę". I klap! Już po chwili kara stanie się przyjemnością.
Każda kobieta ma swój własny rytm. Te najbardziej powściągliwe zadowolą się jednym klapsem raz na jakiś czas, smakoszki wybiorą bardziej wyrafinowane gierki, domagając się od partnera określonej ilości uderzeń, zależnie od okoliczności i oczywiście humoru.
A jak ma się do tego orgazm? Może
do dominującego partnera i nie ma mowy o miłosnych klapsach pomiędzy przypadkowymi partnerami. Dopiero kiedy się kochamy, gra w klapsy staje się czuła i namiętna - dla zażyłych kochanków wszystko może być pretekstem do małego klapsa za karę, zwłaszcza na co dzień: "Kochanie, znowu stłukłam szklankę" , "Robaczku, zapomniałaś kupić musztardę". I klap! Już po chwili kara stanie się przyjemnością.<br>Każda kobieta ma swój własny rytm. Te najbardziej powściągliwe zadowolą się jednym klapsem raz na jakiś czas, smakoszki wybiorą bardziej wyrafinowane gierki, domagając się od partnera określonej ilości uderzeń, zależnie od okoliczności i oczywiście humoru.<br>A jak ma się do tego orgazm? Może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego