o biało pomalowane drzwi wejściowe, skierowany ku górze długopis nie chciał pisać. Mecenas podał mu pióro, Michał podpisał.<br>- Proszę przygotować też akt darowizny, na rzecz Heleny w połowie i Magdy w połowie. Podpiszę po przesłaniu. Z góry dziękuję. Proszę też ustalić swoje honorarium.<br>- Ja już jestem opłacony. Dziękuję.<br>Oddał Helenie klucze do mieszkania, pożegnał się z mecenasem i jego sekretarką i wolnym krokiem poszedł do autobusu. <br>Dni na Chochołowskiej biegły mniej więcej stałym trybem: pobudka o 6.30, śniadanie, spacer z psem po okolicy, sprawdzenie bufetu, pierwsze wycieczki koło 10, tłok w porze obiadu, luźniej od 16-tej, spokój do 19