Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 29/06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
dziadek z filozoficznym spokojem czekał na klientów. I patrzył na zablokowaną stolicę z dyskretnym, dyplomatycznym uśmiechem, i nic sobie nie robił z tej całej wrzawy. A czosnek miał pierwszej jakości!
Truskawki zwiastują lato. Na ulicy Słupeckiej przed sklepem spożywczym stał sobie samochód dostawczy. Samochód załadowany był po brzegi truskawkami. Wśród kobiałek siedziały dwa brzdące. Uśmiechnięte jak truskawki. Truskawkowe dzieci, co na pierwszy rzut oka każdy mógł zobaczyć - były szczęśliwe, bo zabawę miały znakomitą!
A na Sadybie - zagrali!!! Pod oknami - głośno, wyraźnie i po mistrzowsku. Stare przeboje i nowe kawałki, w aranżacjach nietypowych. Romowie, ludzie, którzy są muzyką, odwiedzają warszawskie blokowiska i
dziadek z filozoficznym spokojem czekał na klientów. I patrzył na zablokowaną stolicę z dyskretnym, dyplomatycznym uśmiechem, i nic sobie nie robił z tej całej wrzawy. A czosnek miał pierwszej jakości!<br>Truskawki zwiastują lato. Na ulicy Słupeckiej przed sklepem spożywczym stał sobie samochód dostawczy. Samochód załadowany był po brzegi truskawkami. Wśród kobiałek siedziały dwa brzdące. Uśmiechnięte jak truskawki. Truskawkowe dzieci, co na pierwszy rzut oka każdy mógł zobaczyć - były szczęśliwe, bo zabawę miały znakomitą!<br>A na Sadybie - zagrali!!! Pod oknami - głośno, wyraźnie i po mistrzowsku. Stare przeboje i nowe kawałki, w aranżacjach nietypowych. Romowie, ludzie, którzy są muzyką, odwiedzają warszawskie blokowiska i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego