Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
w jedną, to w drugą stronę. W końcu, w apogeum szału publiczności, zaczął grać "Czy mnie jeszcze pamiętasz", ludzie się uspokoili, a potem zaczęli wiwatować na jego cześć. Tak ogromną miał władzę nad publicznością.
Znaliśmy się od początku lat 70. Zapamiętam go jako człowieka kolorowego. Ale za to, że był kolorowy, płacił wysoką cenę. Do ataków na siebie z czasem się przyzwyczaił. Wiele krytycznych tekstów było pisanych na zamówienie. Co czują dziś ci, którzy się nad nim po prostu pastwili?
JAN KANTY PAWLUŚKIEWICZ

Pedofil żerował na nędzy
Uwaga! Groźni zboczeńcy
Wszyscy mu ufali. Tymczasem on krzywdził dzieci
Spokojny, dobrotliwy, lubił żartować
w jedną, to w drugą stronę. W końcu, w apogeum szału publiczności, zaczął grać "Czy mnie jeszcze pamiętasz", ludzie się uspokoili, a potem zaczęli wiwatować na jego cześć. Tak ogromną miał władzę nad publicznością.<br>Znaliśmy się od początku lat 70. Zapamiętam go jako człowieka kolorowego. Ale za to, że był kolorowy, płacił wysoką cenę. Do ataków na siebie z czasem się przyzwyczaił. Wiele krytycznych tekstów było pisanych na zamówienie. Co czują dziś ci, którzy się nad nim po prostu pastwili? <br>&lt;gap&gt;&lt;au&gt;JAN KANTY PAWLUŚKIEWICZ&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Pedofil żerował na nędzy&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Uwaga! Groźni zboczeńcy&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Wszyscy mu ufali. Tymczasem on krzywdził dzieci&lt;/&gt;<br>Spokojny, dobrotliwy, lubił żartować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego