Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
złą godzinę nie mówił o tym trzecim razie. Uważaj!
Grozi mu palcem. Wchodzi z prawej strony Jan
JAN
Maciej Wiktoś, Your Grace.
LADY
Co za Wiktoś?
JAN
False de Korbowa-Korbowski, Your Grace.
LADY
zdumiona
Nie wiedziałam, że się tak naprawdę nazywa. Prosić tu pana Wiktosia.
Jan exit
OJCIEC
Nowa komplikacja. On wiedział pewno o wszystkim. Ja już nie zajmuję się życiem.

Wchodzi Korbowski, ubrany w wytarty kostium sportowy. Czapka sportowa, w ręce gruba laska. Twarz zniszczona i postarzała, ale piękna. Wygląda szlachetniej niż dawniej
LADY
Panie Korbowski, recte Wiktoś, siadaj pan i bądź niemym świadkiem wypadków.
Korbowski kłania się i
złą godzinę nie mówił o tym trzecim razie. Uważaj!<br> Grozi mu palcem. Wchodzi z prawej strony Jan<br> JAN<br>Maciej Wiktoś, Your Grace.<br> LADY<br>Co za Wiktoś?<br> JAN<br>False de Korbowa-Korbowski, Your Grace.<br> LADY<br> zdumiona<br>Nie wiedziałam, że się tak naprawdę nazywa. Prosić tu pana Wiktosia.<br> Jan exit<br> OJCIEC<br>Nowa komplikacja. On wiedział pewno o wszystkim. Ja już nie zajmuję się życiem.<br>&lt;page nr=145&gt;<br> Wchodzi Korbowski, ubrany w wytarty kostium sportowy. Czapka sportowa, w ręce gruba laska. Twarz zniszczona i postarzała, ale piękna. Wygląda szlachetniej niż dawniej<br> LADY<br>Panie Korbowski, recte Wiktoś, siadaj pan i bądź niemym świadkiem wypadków.<br> Korbowski kłania się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego