większość społeczeństwa, mimo coraz silniejszego napięcia i braku towarów na rynku, była jednak umiarkowana, a i większość aktywu "Solidarności" nie miała jeszcze ochoty na konfrontację. Co więcej, sam Jacek Kuroń wielokrotnie w praktyce skutecznie wpływał na zmniejszanie napięć, likwidował strajki i nieraz wydatnie pomógł w wypracowaniu kompromisowych rozwiązań w sytuacjach konfrontacji z władzą. Czy naprawdę nie można było uzupełnić wyboru o teksty, które by ukazywały wysiłek "samoograniczajacy" Jacka Kuronia. Czyżby ich nie było?<br> Nie twierdzę bynajmniej, że nawet bardzo skuteczna kampania propagandowa KOR-u za "samoograniczaniem się" uchroniłaby "Solidarność" od uderzenia i klęski. Można by tylko przypuszczać, że trwoga i pragnienie