Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
czterech handlarzy i pół kilograma amfetaminy. Akcja utrzymywana była w wielkiej tajemnicy ze względu na powiązania tej czwórki z narkogangiem warszawskim. Amfetaminę i LSD przywozili na bialski narkorynek studiujący w Warszawie Zbigniew G. i Tomasz W., a rozprowadzali wśród miejscowych narkomanów Dariusz K. i Wojciech Cz., którzy ponadto zasiali nasiona konopi indyjskich w pobliżu magazynów wojskowych i produkowali z nich marihuanę. Sprzedawali narkotyki na placu Wolności, w centralnym punkcie miasta i w klubach.
Do tej czwórki dołączyło kolejnych dziewięciu dealerów. Jeden z nich, Robert W., sprowadzał LSD aż z Holandii. Drugi, Jacek G., przywoził konopie z rodzinnego ogrodu koło Łęcznej. Dla
czterech handlarzy i pół kilograma amfetaminy. Akcja utrzymywana była w wielkiej tajemnicy ze względu na powiązania tej czwórki z narkogangiem warszawskim. Amfetaminę i LSD przywozili na bialski narkorynek studiujący w Warszawie Zbigniew G. i Tomasz W., a rozprowadzali wśród miejscowych narkomanów Dariusz K. i Wojciech Cz., którzy ponadto zasiali nasiona konopi indyjskich w pobliżu magazynów wojskowych i produkowali z nich marihuanę. Sprzedawali narkotyki na placu Wolności, w centralnym punkcie miasta i w klubach.<br>Do tej czwórki dołączyło kolejnych dziewięciu dealerów. Jeden z nich, Robert W., sprowadzał LSD aż z Holandii. Drugi, Jacek G., przywoził konopie z rodzinnego ogrodu koło Łęcznej. Dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego