Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
ciocia Zosia, ukochani przyjaciele, narzeczony, szef i ekspedientka w sklepie mięsnym - manipulacja może mieć wiele twarzy. Przeciwko nim masz siebie, ze swoim rozsądkiem, logiką i znajomością własnych reakcji. I to wystarczy.
Ewa Pągowska

- Panie pozwolą, że wejdę pierwszy, bo chciałbym porozmawiać z lekarzem? - przerwał ci czytanie gazety uśmiechnięty mężczyzna w koszulce z nadrukiem rysunku Mleczki. Czemu nie, uśmiechasz się przyzwalająco.
- Bardzo proszę, niech pan wejdzie - odzywa się siedząca obok dziewczyna. Ma fantastyczne spodnie.
- Właśnie takich szukam! - niemal wykrzykujesz. - Byłabym w stanie pojechać po nie na Madagaskar!
- Wystarczy, że pójdziesz do sklepu mojej siostry. Zadzwonię do niej zaraz i powiem, żeby odłożyła
ciocia Zosia, ukochani przyjaciele, narzeczony, szef i ekspedientka w sklepie mięsnym - manipulacja może mieć wiele twarzy. Przeciwko nim masz siebie, ze swoim rozsądkiem, logiką i znajomością własnych reakcji. I to wystarczy. <br>Ewa Pągowska&lt;/&gt;<br><br>- Panie pozwolą, że wejdę pierwszy, bo chciałbym porozmawiać z lekarzem? - przerwał ci czytanie gazety uśmiechnięty mężczyzna w koszulce z nadrukiem rysunku Mleczki. Czemu nie, uśmiechasz się przyzwalająco. <br>- Bardzo proszę, niech pan wejdzie - odzywa się siedząca obok dziewczyna. Ma fantastyczne spodnie. <br>- Właśnie takich szukam! - niemal wykrzykujesz. - Byłabym w stanie pojechać po nie na Madagaskar! <br>- Wystarczy, że pójdziesz do sklepu mojej siostry. Zadzwonię do niej zaraz i powiem, żeby odłożyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego