Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
jest zaplanowana, żeby rutyna przesłoniła to, co dzieje się naprawdę, gdy wydajemy na pastwę robali i ziemi ciała naszych bliskich, te rozkładające się galarety utrzymywane ostatkiem sił przez martwą skórę. Pan potrzyma wieniec, pan poprawi szarfę i jakoś się dobrnie.
Zimne zwłoki stryja, o konstystencji przypominającej pewnie stary budyń z kożuchem skóry skrywającym półpłynne wnętrze, pradawnym zwyczajem wystawione są na widok publiczny. To pewnie jedyna prośba stryjenki uhonorowana przez dzieci. Więc stryj straszy wszystkich swoją woskową twarzą z wyolbrzymionym nagle nochalem i rękami jak u pokrytej byle jaką żółtą farbą rzeźby z zapyziałego prowincjonalnego kościółka. Różaniec splatający palce i sterczący pomięty
jest zaplanowana, żeby rutyna przesłoniła to, co dzieje się naprawdę, gdy wydajemy na pastwę robali i ziemi ciała naszych bliskich, te rozkładające się galarety utrzymywane ostatkiem sił przez martwą skórę. Pan potrzyma wieniec, pan poprawi szarfę i jakoś się dobrnie.<br>Zimne zwłoki stryja, o konstystencji przypominającej pewnie stary budyń z kożuchem skóry skrywającym półpłynne wnętrze, pradawnym zwyczajem wystawione są na widok publiczny. To pewnie jedyna prośba stryjenki uhonorowana przez dzieci. Więc stryj straszy wszystkich swoją woskową twarzą z wyolbrzymionym nagle nochalem i rękami jak u pokrytej byle jaką żółtą farbą rzeźby z zapyziałego prowincjonalnego kościółka. Różaniec splatający palce i sterczący pomięty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego