Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
zgoła prawdopodobne i zupełnie bezlitosne. Otaczający go mrok stał się krwawoczerwony. Chciał już sam rzucić się ku drzwiom, wyciągnął rękę, aby chwycić klamkę. lecz równocześnie posłyszał miarowe i spokojne stukanie i cofnął się ku ścianie.
Nie widział nadal nic. Żółtą szparkę przerwała pośrodku czarna plama. Domyślił się, że to ręka krawca Golda. Na pukanie nikt nie odpowiedział i za drzwiami było całkiem cicho.
Szereg rozdzierających obrazów przemknął w wyobraźni Widmara. Widział wszystko, co mogło się w tej chwili dziać w łóżku. Znajome i jakże poufne ruchy, pieszczoty i słowa, przetransponowane na cudze łoże, wydawały się obelgami i torturą. Niemal modlił się
zgoła prawdopodobne i zupełnie bezlitosne. Otaczający go mrok stał się krwawoczerwony. Chciał już sam rzucić się ku drzwiom, wyciągnął rękę, aby chwycić klamkę. lecz równocześnie posłyszał miarowe i spokojne stukanie i cofnął się ku ścianie.<br>Nie widział nadal nic. Żółtą szparkę przerwała pośrodku czarna plama. Domyślił się, że to ręka krawca Golda. Na pukanie nikt nie odpowiedział i za drzwiami było całkiem cicho.<br>Szereg rozdzierających obrazów przemknął w wyobraźni Widmara. Widział wszystko, co mogło się w tej chwili dziać w łóżku. Znajome i jakże poufne ruchy, pieszczoty i słowa, przetransponowane na cudze łoże, wydawały się obelgami i torturą. Niemal modlił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego