Typ tekstu: Książka
Autor: Marcinkiewicz Paweł
Tytuł: Świat dla opornych
Rok: 1997
Jedwabista skóra, mój słodki brudasku,
wymaga od nas maksimum wysiłku,
a plamy z czekolady nie zejdą nigdy -
co więc mamusia miała zrobić
z tymi spodenkami, koszulką, krawatem
i męską resztą ciśniętą na łóżko,
kiedy tatuś właśnie wracał z delegacji?

Kochanie, oddałabym ci wszystko,
dlatego nie pytaj, jak trafiłeś do ciemnego kresu.
Ani co było pierwsze: namiot z psich skór,
gdzie malowano dzidy, czy gałąź
ułamana, aby pogonić sąsiada,
bo znowu majstrował przy totemie.
Jedno jest pewne, jesteś tu, pośród fabryk
żarówek i kineskopów świecących długo
po zbombardowaniu miasta, które ponoć
ukrywało rebeliantów. Odmechacony,
intensywnie owocowy, ale czy było warto?

Krzepnie krew
Jedwabista skóra, mój słodki brudasku,<br>wymaga od nas maksimum wysiłku,<br>a plamy z czekolady nie zejdą nigdy -<br>co więc mamusia miała zrobić<br>z tymi spodenkami, koszulką, krawatem<br>i męską resztą ciśniętą na łóżko,<br>kiedy tatuś właśnie wracał z delegacji?<br><br>Kochanie, oddałabym ci wszystko,<br>dlatego nie pytaj, jak trafiłeś do ciemnego kresu.<br>Ani co było pierwsze: namiot z psich skór,<br>gdzie malowano dzidy, czy gałąź<br>ułamana, aby pogonić sąsiada,<br>bo znowu majstrował przy totemie.<br>Jedno jest pewne, jesteś tu, pośród fabryk<br>żarówek i kineskopów świecących długo<br>po zbombardowaniu miasta, które ponoć<br>ukrywało rebeliantów. &lt;orig&gt;Odmechacony&lt;/&gt;,<br>intensywnie owocowy, ale czy było warto?<br><br>Krzepnie krew
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego