Jedwabista skóra, mój słodki brudasku,<br>wymaga od nas maksimum wysiłku,<br>a plamy z czekolady nie zejdą nigdy -<br>co więc mamusia miała zrobić<br>z tymi spodenkami, koszulką, krawatem<br>i męską resztą ciśniętą na łóżko,<br>kiedy tatuś właśnie wracał z delegacji?<br><br>Kochanie, oddałabym ci wszystko,<br>dlatego nie pytaj, jak trafiłeś do ciemnego kresu.<br>Ani co było pierwsze: namiot z psich skór,<br>gdzie malowano dzidy, czy gałąź<br>ułamana, aby pogonić sąsiada,<br>bo znowu majstrował przy totemie.<br>Jedno jest pewne, jesteś tu, pośród fabryk<br>żarówek i kineskopów świecących długo<br>po zbombardowaniu miasta, które ponoć<br>ukrywało rebeliantów. <orig>Odmechacony</>,<br>intensywnie owocowy, ale czy było warto?<br><br>Krzepnie krew