Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Dziękuję ci, Esterhazy. Królewski podarunek, iście królewski... Przyjmuję, przyjmuję. I jestem twym dłużnikiem...
- Nie jesteś. Miecz jest dla niej, nie dla ciebie. Podejdź, dziewczyno nosząca obrożę na szyi. Przyjrzyj się znakom wytrawionym na klindze. Nie rozumiesz ich, to oczywiste. Ale ja ci je objaśnię. Spójrz. Linia wytyczona przez los jest kręta, ale wiedzie ku tej oto wieży. Ku zagładzie, ku zniszczeniu ustalonych wartości, ustalonego porządku. Ale oto nad wieżą, widzisz? Jaskółka. Symbol nadziei. Weź ten miecz. Niechaj wypełni się, co ma się wypełnić.
Ciri ostrożnie wyciągnęła rękę, delikatnie pogładziła ciemny brzeszczot z lśniącymi jak lustra krawędziami.
- Weź go - rzekł powoli Esterhazy
Dziękuję ci, Esterhazy. Królewski podarunek, iście królewski... Przyjmuję, przyjmuję. I jestem twym dłużnikiem...<br>- Nie jesteś. Miecz jest dla niej, nie dla ciebie. Podejdź, dziewczyno nosząca obrożę na szyi. Przyjrzyj się znakom wytrawionym na klindze. Nie rozumiesz ich, to oczywiste. Ale ja ci je objaśnię. Spójrz. Linia wytyczona przez los jest kręta, ale wiedzie ku tej oto wieży. Ku zagładzie, ku zniszczeniu ustalonych wartości, ustalonego porządku. Ale oto nad wieżą, widzisz? Jaskółka. Symbol nadziei. Weź ten miecz. Niechaj wypełni się, co ma się wypełnić.<br>Ciri ostrożnie wyciągnęła rękę, delikatnie pogładziła ciemny brzeszczot z lśniącymi jak lustra krawędziami.<br>- Weź go - rzekł powoli Esterhazy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego