Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Siwy, Adam zaś (zupełnie na marginesie) przytaknął. - To dobrze - skwitowano ode drzwi. - A więc - kontynuował Siwy - marnym falsyfikatem powiedziałem. I niedojdą. Co chciałeś zwojować z nożem do krojenia kapusty? W płaszczu nieprzemakalnym dojść do bieguna? Koc zawiesić jako flagę? Z której strony jest ten biegun? Na lewo od klatek z królikami? Na prawo od Kalenia?
- Nie musisz przypominać o nożu! Jeżeli domagasz się podziękowania za tamto w kuchni, to się nie doczekasz. Gruba nie mogłaby mnie zatrzymać.
- Ale milicja tak, kretynie! Bo wreszcie zgłoszono by twoją ucieczkę oficjalnie. Który raz dajesz nogę? Czterdziesty? Siedemdziesiąty? I zawsze bezkarnie. Bohater! Boją się ciebie
Siwy, Adam zaś (zupełnie na marginesie) przytaknął. - To dobrze - skwitowano ode drzwi. - A więc - kontynuował Siwy - marnym falsyfikatem powiedziałem. I niedojdą. Co chciałeś zwojować z nożem do krojenia kapusty? W płaszczu nieprzemakalnym dojść do bieguna? Koc zawiesić jako flagę? Z której strony jest ten biegun? Na lewo od klatek z królikami? Na prawo od Kalenia?<br>- Nie musisz przypominać o nożu! Jeżeli domagasz się podziękowania za tamto w kuchni, to się nie doczekasz. Gruba nie mogłaby mnie zatrzymać.<br>- Ale milicja tak, kretynie! Bo wreszcie zgłoszono by twoją ucieczkę oficjalnie. Który raz dajesz nogę? Czterdziesty? Siedemdziesiąty? I zawsze bezkarnie. Bohater! Boją się ciebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego