za zgodą <name type="person">Tony'ego Blaira</>, pozostaje jednak otwarte.</><br><br><div type="news" sub="world"><br><tit>Afrykańska podróż <name type="person">Gerharda Schrödera</></><br><tit>Do <name type="place">Namibii</> nie po drodze</><br><br><intro>Cały tydzień przeznaczył kanclerz <name type="place">Niemiec</> <name type="person">Gerhard Schröder</> na swą pierwszą wielką podróż po kontynencie afrykańskim. Nie odwiedzi jednak ani jednego państwa, które było w przeszłości kolonią niemiecką. Ominie <name type="place">Namibię</>, gdzie upamiętniono niedawno stulecie powstania, krwawo stłumionego przez Niemców.</><br>Trasa przebiega przez <name type="place">Etiopię</>, <name type="place">Kenię</>, <name type="place">RPA</> i <name type="place">Ghanę</>. Podróż kanclerza wpisuje się w strategię walki z terroryzmem, rozumianej jako udzielanie pomocy krajom, które ze względu na swe problemy, zwłaszcza polityczno-gospodarcze, mogłyby upodobnić się do <name type="place">Afganistanu</> w okresie władzy talibów. Przykładem jest <name type="place">Kenia</>, gdzie w ostatnich latach