zabawą i zwadą, krzykiem, bieganiem, poceniem się przy tablicy i wysokim głosem panny Jadwigi, która umiała się także gniewać, jak było potrzeba. Chłopcy szanowali ją za niezłomną wolę.<br>Jedno tylko zdarzenie przypomniało dzieciom, że "tajemniczy <orig>bezczelnik</>" nie ma zamiaru złożyć broni. Po lekcjach, kiedy Wojtek otworzył swój tornister, by zapakować książki, znalazł w nim kulę z papieru. Gdy kulę rozwinął i papier rozprostował, okazało się, że było to nowe wyzwanie:<br><br>Dziś już jest środa. A jeżeli do soboty mnie nie odkryjecie albo nie obiecacie, to w niedzielę wszystkie pieniądze ze skarbonki wsypię do puszki w kościele. Życzę Wam powodzenia!<br><br>W powrotnej