Wanda poczuła wiatr w żaglach i ciągnie dalej - Nie chcę sobie życia marnować, wyjdę za mąż, pójdę pracować i co?, po czterdziestu latach nie będzie mnie stać na nic, ani mieszkania nie będę miała, ani nic, a teraz?, nic sobie nie mogę kupić firmowego, wstyd wyjść na miasto w tych łachach.., bo co wy macie z tego życia - tu zwróciła się do rodziców - Cały dzień przed telewizorem i tylko kłótnie, czy starczy na opłaty, a ja chcę poznawać świat, chcę podróżować, póki jestem młoda.. - łkała prawie Wanda.<br>- To podróżuj, kto ci broni, jedź nad morze pod namioty, a kto ci broni