Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
Uszy twoje przedziurawi świst odmętu i zawiei.

Mokre wichry będą dęły w rozpętane włosy twoje,
Bęrą rwały i szarpały piersi wątłe i bezsilne,
Żebyś wiodła mnie przez morza na rozboje i podboje,
Żebyś w ciemność wytężała dwie źrenice nieomylne.

Słońce za dnia białą skórę jak żaglowe płótno spali,
Usta twoje łaknąć będą, deszcze spłuczą twe bezwstydy,
Ręce w sznury się obrócą, bicie serca - w tętno dali,
Byśmy razem odkrywali niewiadome Atlantydy.

Niech dzieczęce twe golenie omotają maszt koronny,
Niech kolana twe rozpięte pomyślniejszą węszą wieję,
Byśmy razem popłynęli w burz kołowrót monotonny,
W burz kołowrót i bezpowrót, gdzie korsarski dech truchleje
Uszy twoje przedziurawi świst odmętu i zawiei.<br><br>Mokre wichry będą dęły w rozpętane włosy twoje,<br>Bęrą rwały i szarpały piersi wątłe i bezsilne,<br>Żebyś wiodła mnie przez morza na rozboje i podboje,<br>Żebyś w ciemność wytężała dwie źrenice nieomylne.<br><br>Słońce za dnia białą skórę jak żaglowe płótno spali,<br>Usta twoje łaknąć będą, deszcze spłuczą twe bezwstydy,<br>Ręce w sznury się obrócą, bicie serca - w tętno dali,<br>Byśmy razem odkrywali niewiadome Atlantydy.<br><br>Niech dzieczęce twe golenie omotają maszt koronny,<br>Niech kolana twe rozpięte pomyślniejszą węszą wieję,<br>Byśmy razem popłynęli w burz kołowrót monotonny,<br>W burz kołowrót i bezpowrót, gdzie korsarski dech truchleje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego