na który wszyscy czekaliśmy od czasów doktora Chałubińskiego!<br>Skleiły mu się kartki, przerwał, ludzie zaczęli bić brawo, orkiestra strażacka zaczęła grać "Sto lat", melodię podjęli górale, Pierwszy usiłował uspokoić tłum, ale w tym momencie rozległ się groźny trzask i Michał zobaczył, jak trzy spośród pięciu słupków, podtrzymujących dach nad trybuną, łamią się i składają jak scyzoryk. Konstrukcja, pamiętająca zapewne moment otwarcia dworca w 1899 roku, zawaliła się pod ciężarem śniegu i obsiadających ją gapiów, a może od decybeli, którymi orkiestry wypełniły dworzec. Na szczęście, wytrzymały słupy, podtrzymujące dach nad samą trybuną honorową. Minister i grupa kolejarzy w mundurach wyskoczyli spod dachu, dziennikarze