Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
Porucznik wyjął latarkę i poświecił nią po śladach.
- Na pewno szła tędy więcej niż jedna osoba. Maksymalnie trzy - orzekł.
- W pobliżu jest dziura w ogrodzeniu - rzekł dowódca warty. - Pewnie do niej poszli.
- Idziemy za tymi śladami - powiedział Jakubowski - Ostrożnie. Przeskoczyliśmy przez rów i szliśmy wzdłuż śladów. Biegły one przez rzadki las otaczający jednostkę. Po kilku metrach zbliżyły się one do ogrodzenia. Tak jak przewidział dowódca warty ślady prowadziły do dziury w ogrodzeniu.
- To już nie są żarty - odezwał się porucznik. - Naprawdę ktoś tam jest. Przechodzimy przez dziurę i idziemy dalej za śladami.
- To pewne złodzieje paliwa. Niedaleko znajdują się agregaty - odezwał
Porucznik wyjął latarkę i poświecił nią po śladach.<br>- Na pewno szła tędy więcej niż jedna osoba. Maksymalnie trzy - orzekł.<br>- W pobliżu jest dziura w ogrodzeniu - rzekł dowódca warty. - Pewnie do niej poszli.<br>- Idziemy za tymi śladami - powiedział Jakubowski - Ostrożnie. Przeskoczyliśmy przez rów i szliśmy wzdłuż śladów. Biegły one przez rzadki las otaczający jednostkę. Po kilku metrach zbliżyły się one do ogrodzenia. Tak jak przewidział dowódca warty ślady prowadziły do dziury w ogrodzeniu. <br>- To już nie są żarty - odezwał się porucznik. - Naprawdę ktoś tam jest. Przechodzimy przez dziurę i idziemy dalej za śladami.<br>- To pewne złodzieje paliwa. Niedaleko znajdują się agregaty - odezwał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego