Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
pełne tłustawych plam świeciły w zachodzącym słońcu.
- Z największą przyjemnością. Państwo wybrali najlepsze... Jeżeli pani pozwoli, podaruję go pani po wystawie. One i tak tu niszczeją. Moje malarstwo nie ma u nas nabywców, tłumaczę sobie, że jeszcze nie dorośliśmy. Gusty formuje dziewiętnastowieczny realizm, Anglicy, albo kopiarska kaligrafia, naśladowanie zdobnictwa ludowego, łatwizna...
- Nie - obruszyła się Margit - ja się domyślam, ile to jest warte, nie mogę przyjmować takich podarunków. Niech pan powie, ile...
Wahał się, lękał powiedzieć cenę zbyt wysoką, a jednocześnie już przeczuwał triumf nad szwagrami, którym podsunie przed oczy zwitek banknotów. A może lepiej nic nie mówić, zachować na płótno i
pełne tłustawych plam świeciły w zachodzącym słońcu.<br>- Z największą przyjemnością. Państwo wybrali najlepsze... Jeżeli pani pozwoli, podaruję go pani po wystawie. One i tak tu niszczeją. Moje malarstwo nie ma u nas nabywców, tłumaczę sobie, że jeszcze nie dorośliśmy. Gusty formuje dziewiętnastowieczny realizm, Anglicy, albo kopiarska kaligrafia, naśladowanie zdobnictwa ludowego, łatwizna...<br>- Nie - obruszyła się Margit - ja się domyślam, ile to jest warte, nie mogę przyjmować takich podarunków. Niech pan powie, ile...<br>Wahał się, lękał powiedzieć cenę zbyt wysoką, a jednocześnie już przeczuwał triumf nad szwagrami, którym podsunie przed oczy zwitek banknotów. A może lepiej nic nie mówić, zachować na płótno i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego