Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
się swego stanu. Basia mówi, że zawsze była wypielęgnowana, czysta, pachnąca.
Wybrańcy bogów umierają młodo. Pielęgnując babcię byłam szczęśliwa, że mamusia została wybrana.
W ostatni dzień szłam do niej w śnieżną zawieruchę. W kuchni światło, Basia sama, w pokoju ciemno. Stało się? Nie, ale zaczęły się bóle. Pogotowie, zastrzyk. Błagała lekarkę, żeby mocny, żeby mogła zasnąć na wieki, na wieczne odpoczywanie. Czy zrobiłabym to, gdybym była lekarką? Tak.
Śpi. Ciężki oddech, świszczący. Potworny zaduch.

Już się nie obudziła po morfinie. Nie zobaczyłam więc tej ostatniej "jednej sekundy"...
A może to, co działo się potem, było doświadczeniem, którego za wszelką cenę pragnęłam
się swego stanu. Basia mówi, że zawsze była wypielęgnowana, czysta, pachnąca. <br>Wybrańcy bogów umierają młodo. Pielęgnując babcię byłam szczęśliwa, że mamusia została wybrana. <br>W ostatni dzień szłam do niej w śnieżną zawieruchę. W kuchni światło, Basia sama, w pokoju ciemno. Stało się? Nie, ale zaczęły się bóle. Pogotowie, zastrzyk. Błagała lekarkę, żeby mocny, żeby mogła zasnąć na wieki, na wieczne odpoczywanie. Czy zrobiłabym to, gdybym była lekarką? Tak. <br>Śpi. Ciężki oddech, świszczący. Potworny zaduch. <br><br>Już się nie obudziła po morfinie. Nie zobaczyłam więc tej ostatniej "jednej sekundy"... <br>A może to, co działo się potem, było doświadczeniem, którego za wszelką cenę pragnęłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego