Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
ludzie. Ilu niebezpiecznych szaleńców żyje wokół nas? Skąd się biorą? Czy można ich powstrzymać? Kto i jak powinien nas przed nimi chronić?
Najczęstsza reakcja na chorego psychicznie: zamknąć jak najdalej, najlepiej na zawsze. I rzeczywiście, pacjentów w szpitalach psychiatrycznych stale przybywa. Między początkiem dekady a 1998 r. (ostatnie dane) ich liczba wzrosła o 30,5 proc. W 1998 r. w psychiatrycznych oddziałach pełnodobowych leczyło się 155,2 tys. osób. To o 2,7 tys. więcej niż rok wcześniej, ale aż o 9,6 tys. więcej niż przed dwoma laty.
W poradniach zdrowia psychicznego (i odwykowych) udzielono w tymże roku 3,6
ludzie. Ilu niebezpiecznych szaleńców żyje wokół nas? Skąd się biorą? Czy można ich powstrzymać? Kto i jak powinien nas przed nimi chronić? <br>Najczęstsza reakcja na chorego psychicznie: zamknąć jak najdalej, najlepiej na zawsze. I rzeczywiście, pacjentów w szpitalach psychiatrycznych stale przybywa. Między początkiem dekady a 1998 r. (ostatnie dane) ich liczba wzrosła o 30,5 proc. W 1998 r. w psychiatrycznych oddziałach pełnodobowych leczyło się 155,2 tys. osób. To o 2,7 tys. więcej niż rok wcześniej, ale aż o 9,6 tys. więcej niż przed dwoma laty.<br>W poradniach zdrowia psychicznego (i odwykowych) udzielono w tymże roku 3,6
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego