Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
mam. Jakbym miał, to też bym nie dał. Czego on chce, przecież nawet mnie nie straszył żoną, że opowie o tym czy o tamtym. Zresztą niby o czym. Aha, no no no. I pang, zielone światełko się zapaliło w końcu. Ano właśnie, chciało się uroczą koleżankę do domu zaprosić i ludzie widzieli, jak się ją nagabuje, a potem pstryk, troszkę się filmik urwał, no i nie wiadomo, co się później robiło. No powiedzcie mi, obywatelu, jak spędziliście ostatnich kilka nocy. O, nie pamiętamy, niedobrze, niedobrze. Mówicie, że żyjemy w wolnym kraju i każdy się może napić, ile chce. No pewnie, oczywiście
mam. Jakbym miał, to też bym nie dał. Czego on chce, przecież nawet mnie nie straszył żoną, że opowie o tym czy o tamtym. Zresztą niby o czym. Aha, no no no. I pang, zielone światełko się zapaliło w końcu. Ano właśnie, chciało się uroczą koleżankę do domu zaprosić i ludzie widzieli, jak się ją nagabuje, a potem pstryk, troszkę się filmik urwał, no i nie wiadomo, co się później robiło. No powiedzcie mi, obywatelu, jak spędziliście ostatnich kilka nocy. O, nie pamiętamy, niedobrze, niedobrze. Mówicie, że żyjemy w wolnym kraju i każdy się może napić, ile chce. No pewnie, oczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego