Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
Grzmot bębna dudnił ostro, okropnie - To było na rogu Ordynackiej. Stał Kazimierz pod drewnianym słupem latarni i zdumionymi oczyma widział tę twardo maszerującą kolumnę -- Szkoła podchorążych - szepnął w najwyższym podziwie.
Jakoż szkoła podchorążych maszerowała Nowym Światem.
Obnażona szpada Wysockiego łyskała przed kolumną Stężałe, śmiertelnie blade twarze posuwały się za tym łyskaniem jak twarze czarnych widm... Gorzały wysilone w rozwarciu oczy... Chrzęściły lederwerki na nie dopiętych żołnierskich płaszczach... Szczękały bagnetszajdy...
Za kolumną biegła garść studentów i uliczników: drągi, pałasze i karabinki w podniesionych rękach...
Niektórzy szli chodnikami, wzdłuż murów, grzmocąc kolbami po bramach i okiennicach zamkniętych - Werbel bębna wciąż dudnił ostro, okropnie
Grzmot bębna dudnił ostro, okropnie - To było na rogu Ordynackiej. Stał Kazimierz pod drewnianym słupem latarni i zdumionymi oczyma widział tę twardo maszerującą kolumnę -- Szkoła podchorążych - szepnął w najwyższym podziwie.<br>Jakoż szkoła podchorążych maszerowała Nowym Światem.<br>Obnażona szpada Wysockiego łyskała przed kolumną Stężałe, śmiertelnie blade twarze posuwały się za tym łyskaniem jak twarze czarnych widm... Gorzały wysilone w rozwarciu oczy... Chrzęściły lederwerki na nie dopiętych żołnierskich płaszczach... Szczękały bagnetszajdy...<br>Za kolumną biegła garść studentów i uliczników: drągi, pałasze i karabinki w podniesionych rękach...<br>Niektórzy szli chodnikami, wzdłuż murów, grzmocąc kolbami po bramach i okiennicach zamkniętych - Werbel bębna wciąż dudnił ostro, okropnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego