Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
śniegowymi wysepkami. Wiatr szeleścił zeschniętymi badylami przybrzeżnych trzcin. Szli teraz wolniej. Od wsi do pozostawionego bojera było prawie 2 kilometry. Helmut, zazwyczaj milkliwy, rozgadał się nagle. Znali się już od dwóch tygodni, ale teraz dopiero dowiedział się Czesiek, że Helmut pochodzi z tych stron, z Mazurów, znad Jeziora Nigodzińskiego, z małej wsi Lisewo. Obecnie mieszka w Giżycku, gdzie chodzi do szkoły. Należąc do tamtejszego koła sportowego nauczył się żeglarstwa i jest w kole instruktorem bojerowym. W zeszłym roku startował już kilka razy w regatach międzyszkolnych i raz w mistrzostwach okręgu, ale jakoś nie bardzo mu wychodziło, bo nie miał dobrego szotowego
śniegowymi wysepkami. Wiatr szeleścił zeschniętymi badylami przybrzeżnych trzcin. Szli teraz wolniej. Od wsi do pozostawionego bojera było prawie 2 kilometry. Helmut, zazwyczaj milkliwy, rozgadał się nagle. Znali się już od dwóch tygodni, ale teraz dopiero dowiedział się Czesiek, że Helmut pochodzi z tych stron, z Mazurów, znad Jeziora Nigodzińskiego, z małej wsi Lisewo. Obecnie mieszka w Giżycku, gdzie chodzi do szkoły. Należąc do tamtejszego koła sportowego nauczył się żeglarstwa i jest w kole instruktorem bojerowym. W zeszłym roku startował już kilka razy w regatach międzyszkolnych i raz w mistrzostwach okręgu, ale jakoś nie bardzo mu wychodziło, bo nie miał dobrego szotowego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego