Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Machina
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
względy komercyjne. Nadawana przez WAWę ostra muzyka zawężała grono odbiorców do bardzo młodych fanatycznych ludzi, zapewne jeszcze zbyt młodych i nie zarabiających dość pieniędzy, by korzystać z dobrodziejstw reklam (np. dealerów samochodów), z których utrzymują się niezależne radiostacje. Żyjemy w wolnym kraju - i jeśli reklama trafia w próżnię, reklamodawca nie ma obowiązku za nią płacić.

Jeżeli o mnie chodzi, prywatnie chorobliwie nie znoszę muzyki rockowej w takim rozumieniu, jakim przez pięć lat częstowała mnie WAWa: hardrockowych rytmów i głupich, amerykańskich riffów. Ale nagła odmiana warszawskiej rozgłośni wydaje mi się kolejnym kamyczkiem rzuconym na grób rodzimego rock?n?rolla. Uważam bowiem, że znaleźliśmy
względy komercyjne. Nadawana przez WAWę ostra muzyka zawężała grono odbiorców do bardzo młodych fanatycznych ludzi, zapewne jeszcze zbyt młodych i nie zarabiających dość pieniędzy, by korzystać z dobrodziejstw reklam (np. dealerów samochodów), z których utrzymują się niezależne radiostacje. Żyjemy w wolnym kraju - i jeśli reklama trafia w próżnię, &lt;orig&gt;reklamodawca&lt;/&gt; nie ma obowiązku za nią płacić.<br><br> Jeżeli o mnie chodzi, prywatnie chorobliwie nie znoszę muzyki rockowej w takim rozumieniu, jakim przez pięć lat częstowała mnie WAWa: &lt;orig&gt;hardrockowych&lt;/&gt; rytmów i głupich, amerykańskich &lt;orig&gt;riffów&lt;/&gt;. Ale nagła odmiana warszawskiej rozgłośni wydaje mi się kolejnym kamyczkiem rzuconym na grób rodzimego rock?n?rolla. Uważam bowiem, że znaleźliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego