Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
stanął wreszcie na dwóch nogach. Zrezygnowany oparł się o ścianę, ale w tej chwili zobaczył swoje dwa złote pod oknem nago świecące się na podłodze.
- Psiakrew! Znalazłem się w magicznym kręgu perfidii rzeczy martwych. Tam się męczyłem, a one tu sobie leżą jak byk. Całe życie człowieka to jedna wielka machlojka.
Bednarczyk dorzucił, wyciskając wspaniały korek żółtego tłuszczu z brody:
- Mnie raz zginęła szczoteczka do zębów, przewróciłem do góry nogami całe mieszkanie, nie znalazłem, wreszcie, wiesz, gdzie była? W szklance, tam gdzie zawsze, tylko ja myślałem, że to cudza szczoteczka i dlatego nie brałem jej pod uwagę.
- No, to już nie
stanął wreszcie na dwóch nogach. Zrezygnowany oparł się o ścianę, ale w tej chwili zobaczył swoje dwa złote pod oknem nago świecące się na podłodze.<br>- Psiakrew! Znalazłem się w magicznym kręgu perfidii rzeczy martwych. Tam się męczyłem, a one tu sobie leżą jak byk. Całe życie człowieka to jedna wielka machlojka.<br>Bednarczyk dorzucił, wyciskając wspaniały korek żółtego tłuszczu z brody:<br>- Mnie raz zginęła szczoteczka do zębów, przewróciłem do góry nogami całe mieszkanie, nie znalazłem, wreszcie, wiesz, gdzie była? W szklance, tam gdzie zawsze, tylko ja myślałem, że to cudza szczoteczka i dlatego nie brałem jej pod uwagę.<br>- No, to już nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego