licealistkom. Parę lat różnicy dawało mu niezłą przewagę, wiedział, jak się zachować, co powiedzieć, żeby wprawić w drżenie ich dziewczęce serduszka. Nie atakował od razu, czekał, aż sytuacja się rozwinie, aż pozna je bliżej, wybierze tę, która nie miała przed nim innych bogów, która pokocha go całą siłą swoich pierwszych marzeń. Lubił być pierwszy, lubił być najważniejszy, tu był ich władcą, zabawiał je i zachwycał, budził marzenia i egzekwował prawo pierwszej nocy, prawo do ofiary z dziewicy, zresztą jakiej ofiary, same pchały mu się w ręce, wpatrywały się w niego z uwielbieniem, udawał, że tego nie widzi, że nie dba o