Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
miejscu postanowił założyć biwak.
W pewnym momencie, będący jako drugi na linie, Mieczysław W. nagle - według relacji kolegów - zaczął tracić przytomność i z dużym trudem został wyciągnięty na wspomnianą platformę. Można przyjąć niemal za pewnik, że na platformę biwakową wyciągnięto już martwego grotołaza, nie odzyskał bowiem przytomności mimo prób stosowania masażu serca i sztucznego oddychania. W tym czasie czwarty na linie Andrzej K. stał spokojnie na swym stanowisku i nic nie wskazywało - to znów zdanie kolegów - że dzieje się z nim coś groźnego. Nucił ponoć nawet jakąś melodię. Sytuacja powtórzyła się niemal identycznie: nagle zaczął bredzić, nie poznawał kolegów, a wyciągnięty na
miejscu postanowił założyć biwak.<br>W pewnym momencie, będący jako drugi na linie, Mieczysław W. nagle - według relacji kolegów - zaczął tracić przytomność i z dużym trudem został wyciągnięty na wspomnianą platformę. Można przyjąć niemal za pewnik, że na platformę biwakową wyciągnięto już martwego grotołaza, nie odzyskał bowiem przytomności mimo prób stosowania masażu serca i sztucznego oddychania. W tym czasie czwarty na linie Andrzej K. stał spokojnie na swym stanowisku i nic nie wskazywało - to znów zdanie kolegów - że dzieje się z nim coś groźnego. Nucił ponoć nawet jakąś melodię. Sytuacja powtórzyła się niemal identycznie: nagle zaczął bredzić, nie poznawał kolegów, a wyciągnięty na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego