Typ tekstu: Książka
Autor: Poświatowska Halina
Tytuł: Opowieść dla przyjaciela
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1967
z poręczą schodzę na ziemię. Dlaczego każesz mi wracać na białą, świecącą niklowo salę? Dlaczego każesz mi raz jeszcze mrużyć oczy w ostrych światłach reflektorów skierowanych na wąski stół? Popatrz, leżę tam zawinięta szczelnie w gazę, przykryta jednym cienkim prześcieradłem. Pochylają się nade mną, otoczyli mnie ze wszystkich stron. Białe maski przesłaniają im twarze, widzę tylko oczy.
- Za chwilę zaśniesz - jak dobrze na białej sali operacyjnej usłyszeć polski język - nie bój się...
- Nie boję się, nie spałam całą noc i jestem senna.
Oprzytomniałam, kiedy mnie przenoszono na łóżko. Zęby miałam zaciśnięte i było mi ogromnie zimno. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że
z poręczą schodzę na ziemię. Dlaczego każesz mi wracać na białą, świecącą niklowo salę? Dlaczego każesz mi raz jeszcze mrużyć oczy w ostrych światłach reflektorów skierowanych na wąski stół? Popatrz, leżę tam zawinięta szczelnie w gazę, przykryta jednym cienkim prześcieradłem. Pochylają się nade mną, otoczyli mnie ze wszystkich stron. Białe maski przesłaniają im twarze, widzę tylko oczy.<br>- Za chwilę zaśniesz - jak dobrze na białej sali operacyjnej usłyszeć polski język - nie bój się...<br>- Nie boję się, nie spałam całą noc i jestem senna.<br>Oprzytomniałam, kiedy mnie przenoszono na łóżko. Zęby miałam zaciśnięte i było mi ogromnie zimno. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego