wierzącym katolikiem.<br>- Jestem.<br>- No więc! Interesuje pana zatem, mam nadzieję, gdzie się pan ulokuje po śmierci: w niebie, czy w piekle?<br>Mecenas poprawił okulary.<br>- Drogi panie, nie trzeba znowu tak tego upraszczać, nie żyjemy w średniowieczu. Oczywiście, że wierzę w wymiar wyższej sprawiedliwości...<br>- A ja nie. Nic mi w tej materii nie jest wiadome i, co ważniejsze, nic a nic mnie to wszystko nie obchodzi. Tak samo nic mnie nie obchodzą wszystkie tutejsze ideologie. Chcę przyjemnie przejść przez życie, to wszystko. I ostatecznie, o czym my dyskutujemy, panie mecenasie? Czy panu, mówiąc między nami; nie zależy na tym samym?<br>Mecenas nie