Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
willowych, asfaltową jezdnią, po której bezładnie, jak garście białych, nastroszonych ciem, snuli się rowerzyści. Pedałowali opieszale, po kilku, obejmując się za ramiona. Rozmawiali głośno i wybuchali śmiechem. Na trawnikach zastępujących chodniki rozsiadły się całe rodziny.
Zapadał szybki zmierzch, niebo pozieleniało. W okna auta chuchał odór otwartych ścieków, czosnkowego potu i mdlące, słodkawe wonie olejków, którymi namaszczano włosy.
Istvan teraz dopiero pojął, że czupryna kierowcy pachnie różami, a jaśminem niesie od malarza. Oni mają w sobie wdzięk zepsutych kobiet - pomyślał, i odruchowo dotknął dłoni, spoczywającej na brzegu blejtramu. Była chłodna i wilgotna. Ram Kanval zwrócił ku niemu czarne, zamglone źrenice i uśmiechnął
willowych, asfaltową jezdnią, po której bezładnie, jak garście białych, nastroszonych ciem, snuli się rowerzyści. Pedałowali opieszale, po kilku, obejmując się za ramiona. Rozmawiali głośno i wybuchali śmiechem. Na trawnikach zastępujących chodniki rozsiadły się całe rodziny.<br>Zapadał szybki zmierzch, niebo pozieleniało. W okna auta chuchał odór otwartych ścieków, czosnkowego potu i mdlące, słodkawe wonie olejków, którymi namaszczano włosy.<br>Istvan teraz dopiero pojął, że czupryna kierowcy pachnie różami, a jaśminem niesie od malarza. Oni mają w sobie wdzięk zepsutych kobiet - pomyślał, i odruchowo dotknął dłoni, spoczywającej na brzegu blejtramu. Była chłodna i wilgotna. Ram Kanval zwrócił ku niemu czarne, zamglone źrenice i uśmiechnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego