Typ tekstu: Książka
Autor: Huelle Paweł
Tytuł: Weiser Dawidek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1987
zdezelowanej parabelki, a o schmeiserze nie chciał nawet słyszeć. Odkąd raz wzięliśmy do rąk prawdziwą broń, po prostu nie byliśmy w stanie znów się uganiać z patykiem pokrzykując: "!"
Z Weiserem nie było jednak sensu dyskutować. Jeśli odmówił, to nieodwołalnie.
Szymek kopał sosnowe szyszki, których pełno leżało na drodze, a ja mełłem w ustach długą trawę z kitą na końcu. Mieliśmy już za sobą wzniesienie i za zakrętem opadającej łagodnie drogi wyłonił się skraj cmentarza. Od tej strony wszystkie nagrobki były porozbijane, a zardzewiałe krzyże, obrośnięte perzem i pokrzywami, wyglądały jak sterczące maszty zatopionych okrętów. Gdy dalej idąc w dół, już cmentarzem
zdezelowanej parabelki, a o schmeiserze nie chciał nawet słyszeć. Odkąd raz wzięliśmy do rąk prawdziwą broń, po prostu nie byliśmy w stanie znów się uganiać z patykiem pokrzykując: "&lt;vocal desc="ta-ta-ta-tach"&gt;!"<br>Z Weiserem nie było jednak sensu dyskutować. Jeśli odmówił, to nieodwołalnie.<br>Szymek kopał sosnowe szyszki, których pełno leżało na drodze, a ja mełłem w ustach długą trawę z kitą na końcu. Mieliśmy już za sobą wzniesienie i za zakrętem opadającej łagodnie drogi wyłonił się skraj cmentarza. Od tej strony wszystkie nagrobki były porozbijane, a zardzewiałe krzyże, obrośnięte perzem i pokrzywami, wyglądały jak sterczące maszty zatopionych okrętów. Gdy dalej idąc w dół, już cmentarzem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego