Polacy odpowiedzieli, że nie przyjmują jego wspaniałomyślnych propozycji, będą bić się razem z Francuzami i za Francję umierać, Hitler wyciągnął Gdańsk jako pretekst, środek nacisku.<br>Właściwie dość mało przekonywujący biorąc pod uwagę, że Gdańsk już przedtem de facto miał w ręku i formalna aprobata Polski była mu niepotrzebna.] W najbardziej miarodajnych, opiniodawczych środowiskach Polaków panowała ugruntowana wiara, trwałe przekonanie, że Francja jest tradycyjnym i wiecznym przyjacielem, a w trudnych okresach zastępczą ojczyzną. Prawie każdy Polak marzył, żeby chociaż raz w życiu móc zobaczyć Francję, a w tzw. wyższych sferach, większość miała osobiste związki z tym krajem, przyjaciół lub nawet krewnych.<br>Wreszcie