Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
milczące wojsko z Azji. Wśród stojących był proboszcz, nieznacznie, jakby na własną odpowiedzialność, błogosławił maszerujących.
- Dlaczego ksiądz to robi? - zapytał bezceremonialnie Jassmont.
Ksiądz spojrzał na Jassmonta, zdziwił się jego tutaj obecnością, lecz bardzo spokojnie odpowiedział: - Wielu z nich zginie za nas, bardzo wielu, poza tym Bóg włożył w ich ręce miecz pomsty, miał w tym swój cel.
- Nie wyrzuca sobie ksiądz, że to programowi ateusze, to bolszewicy, ksiądz na nich pomstował w każdym kazaniu?
- To są przede wszystkim żołnierze - z uderzająco trafną logiką odparował ksiądz.
Może i nie miało to znaczenia. Jassmont zauważył, że oczy księdza unikają jego wzroku, wędrują po
milczące wojsko z Azji. Wśród stojących był proboszcz, nieznacznie, jakby na własną odpowiedzialność, błogosławił maszerujących.<br>- Dlaczego ksiądz to robi? - zapytał bezceremonialnie Jassmont.<br>Ksiądz spojrzał na Jassmonta, zdziwił się jego tutaj obecnością, lecz bardzo spokojnie odpowiedział: - Wielu z nich zginie za nas, bardzo wielu, poza tym Bóg włożył w ich ręce miecz pomsty, miał w tym swój cel.<br>- Nie wyrzuca sobie ksiądz, że to programowi ateusze, to bolszewicy, ksiądz na nich pomstował w każdym kazaniu?<br>- To są przede wszystkim żołnierze - z uderzająco trafną logiką odparował ksiądz.<br>Może i nie miało to znaczenia. Jassmont zauważył, że oczy księdza unikają jego wzroku, wędrują po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego