Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
w kościele, gdy organy huczały wcale
nie świętą, a zakazaną, od lat nie słyszaną
w Kaleniu melodię. (Więc nie tylko ojciec!...)
Stali, prosto z kościoła wzięci - dwie doby przed
budynkiem żandarmerii na rynku. Z wilczurem u nóg, który
rzuciłby się na każdego, kto by chciał podejść.
Potem kazano im zająć miejsce w krytym, małym wojskowym
samochodzie. Nie wrócili.
Po wojnie, w czterdziestym szóstym, wydało się, że
obaj należeli do większej, niż czteroosobowa, "Boguszowej"
tylko, organizacji. Że dziadek w organach ukrywał dokumenty,
książki, gazety. Ulicę od rynku do kościoła nazwano
w lat potem coś dziesięć imieniem proboszcza, a dziadkowi
ufundowano żelazny krzyż
w kościele, gdy organy huczały wcale <br>nie świętą, a zakazaną, od lat nie słyszaną <br>w Kaleniu melodię. (Więc nie tylko ojciec!...)<br>Stali, prosto z kościoła wzięci - dwie doby przed <br>budynkiem żandarmerii na rynku. Z wilczurem u nóg, który <br>rzuciłby się na każdego, kto by chciał podejść. <br>Potem kazano im zająć miejsce w krytym, małym wojskowym <br>samochodzie. Nie wrócili.<br>Po wojnie, w czterdziestym szóstym, wydało się, że <br>obaj należeli do większej, niż czteroosobowa, "Boguszowej" <br>tylko, organizacji. Że dziadek w organach ukrywał dokumenty, <br>książki, gazety. Ulicę od rynku do kościoła nazwano <br>w lat potem coś dziesięć imieniem proboszcza, a dziadkowi <br>ufundowano żelazny krzyż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego