Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
i siebie nie oszczędza, pisząc Kieł Barabasza - jak to "podchmielony winem wypitym na kolacji z księdzem Mainardo" przegapił coś ważnego.
Nie gardzili w Polsce młodzi poeci wódką, ale kiedy trzeba było wyśpiewać hymn młodości, Kazimierz Wierzyński czynił to poprzez Wiosnę i wino:

Wiosna i wino,
Dwie wargi, co swymi pocałunkami mieszają sny w głowie
Aż się przewróci do góry i dymi -
O przyjaciele, piję wasze zdrowie!

A kiedy przypomniałem mu ten wiersz w czterdzieści lat później, spotkawszy się z nim - dzięki przyjaźni Jerzego Hordyńskiego - w Santa Maria in Vallicella w Rzymie, odrzekł z westchnieniem: "Och, ale najlepiej pije się wino w
i siebie nie oszczędza, pisząc Kieł Barabasza - jak to "podchmielony winem wypitym na kolacji z księdzem Mainardo" przegapił coś ważnego.<br> Nie gardzili w Polsce młodzi poeci wódką, ale kiedy trzeba było wyśpiewać hymn młodości, Kazimierz Wierzyński czynił to poprzez Wiosnę i wino:<br><br>&lt;q&gt;Wiosna i wino,<br>Dwie wargi, co swymi pocałunkami mieszają sny w głowie<br>Aż się przewróci do góry i dymi -<br>O przyjaciele, piję wasze zdrowie!&lt;/&gt;<br><br>A kiedy przypomniałem mu ten wiersz w czterdzieści lat później, spotkawszy się z nim - dzięki przyjaźni Jerzego Hordyńskiego - w Santa Maria in Vallicella w Rzymie, odrzekł z westchnieniem: "Och, ale najlepiej pije się wino w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego